No to zaczynamy! Enjoy ;))
Szóstka osób stała przy okrągłym stole. Każdy miał nieco
inny wyraz twarzy, ale łączyło ich jedno główne odczucie: szok. Wszyscy byli
zszokowani wiadomością od Thora.
- Aż wierzyć mi się nie chce…- wyksztusił tylko Fury.
- Ale to prawda- potwierdził bóg piorunów- Loki uciekł.
- No to mamy przerąbane zapewne…- skwitowała Natasza.
- Wiadomo coś więcej na ten temat?- Nick jakby się obudził.
- Wiem tylko tyle, że zrobił to tej nocy. Strażnicy nawet go
nie zauważyli, nikt go w ogóle nie widział…w Asgardzie są ponoć jakieś tajemne
przejścia, ale to i tak niewiele tłumaczy…- wytłumaczył Thor, zaciskając
mocniej Mjolnira.
- Zwłaszcza tego, jak to zrobił i gdzie teraz jest- dorzucił
Tony.
Wszyscy westchnęli. Jak na razie byli w sytuacji bez
wyjścia. Nie wiedzieli praktycznie nic konkretnego. Pozostało im tylko czekać.
- Gdzie tak w ogóle jest Bruce??- Fury już zaczynał się
denerwować. Zawsze tak miał, kiedy coś nie szło po jego myśli.
- Skąd mamy wiedzieć? Mówił, że przyjdzie…- odparł Clint.
I tę właśnie chwilę wybrał sobie Banner, aby wkroczyć z
wielkim uśmiechem na twarzy do sali zebrań. Kąciki jego ust opadły trochę w
dół, kiedy zobaczył miny pozostałych Avengersów.
- Dzień…dobry?- przywitał się niepewnie, podchodząc do
stolika i odsłaniając pewną osobę. Wszyscy na nią spojrzeli.
- Mamy złe wieści, ale może najpierw przedstawisz nam
swoją…hmmm…koleżankę?- oznajmił Fury. Bruce uśmiechnął się tylko. Pozostali
wciąż wlepiali się w dziewczynę, przez co zaczynała się ona czuć coraz bardziej
niezręcznie. Można to było wnioskować po tym, jak wykręcała sobie palce,
wiercąc się niespokojnie, jakby miała owsiki w… wiadomo gdzie.
- Ach, przedstawiam Wam moją siostrę, Idelle Maslin.- na
słowo „siostra” każdy zwrócił gwałtownie swoją twarz w kierunku Bannera.
- Wolałabym, aby mówiono do mnie Ida.- dziewczyna w końcu
zabrała głos. Głowy wszystkich znów zwróciły się ku niej. Uśmiechnęła się
niepewnie, co tylko dodawało jej uroku. Parę osób- głównie, a właściwie tylko
mężczyzn- odwzajemniło uśmiech.
- Bruce, nie chwaliłeś się, że masz siostrzyczkę- rzucił
Stark dorzucając do tego jeden ze swoich rozbrajających uśmieszków.
- Bo nie jestem jego prawdziwą siostrą- teraz to z kolei Ida
się roześmiała- tylko bardziej przyszywaną.
- Aha.- mądra wypowiedź ze strony Anthony’ego.
- Dobrze, w takim razie witaj wśród Avengersów! – skwitował
Nick- Bo to ją miałeś na myśli, prawda?- z tym pytaniem zwrócił się do Bannera,
który kiwnął głową na potwierdzenie jego słów.
- Ok., o co kaman?- spytał w imieniu wszystkich Steve.
- A no o to, że ta oto młoda dama jest jedną z Avengersów.-
wyjaśnił Fury.
- Od kiedy niby?- zapytał Tony tym swoim czysto aroganckim
tonem.
- Od teraz.- odparł Nick.
- Och..- skwitował multimilioner i usiadł na swoje miejsce.
- Idelle…- zaczął agent, lecz ta mu przerwała.
- Ida.- Fury spojrzał na nią z ukosa- Jak już musisz używać
mojego imienia, to tylko w tej formie.- wypowiedź dziewczyny spowodowała
kolejną falę zdziwienia. Nikt nie ważył się mówić do Fury’ego w taki sposób i
to jeszcze takim tonem. Oczy wszystkich skierowały się ku agentowi, który teraz
wyprostował się i skrzyżował ręce na piersi. Każdy z niecierpliwością oczekiwał
tego, co zrobi Nick. A on tylko rzekł:
- Dobrze więc. A zatem Ido- podejdź bliżej nas, bo mam coś
ważnego do przekazania- dziewczyna spokojnym krokiem ruszyła w stronę swojego
„brata” i stanęła obok niego. Dopiero teraz dokładnie przyjrzała się każdemu z
obecnych. Najpierw spojrzała na Tony’ego Starka. „No tak”- myślała w duchu-„
Nasz multimilioner i playboy. Prywatnie- Iron Man”. Potem zerknęła na osobę
obok. „ A to zapewne nasz Kapitan Ameryka…jak mu tam? Aha, Steve. Wydaje się
być miły…O, a tego nie znam….chociaż nie, momencik. Tylko jeden z Avengersów ma
taki łuk. To pewnie Clint. A ta dziewczyna obok to Natasza, inaczej Czarna
Wdowa. Tia…trochę się o niej nasłuchałam. O, a ten to pewnie ten wkurzający
agent Coulson. A obok niego stoi…”- w tym momencie Ida zamyśliła się.
Zmarszczyła brwi. Kogoś jej przypominał, tylko nie mogła sobie skojarzyć, kogo.
I wtedy właśnie spostrzegła dzierżony przez niego młot. Przymrużyła oczy, aby
dostrzec znaki na nim wyryte.” Już wiem!”- zakrzyknęła w myślach-„ Mój Boże,
przecież to Thor! Syn Odyna! Japiernicze, to niemożliwe! On naprawdę istnieje!
A to oznacza, że istnieje ta cała jego kraina- Asgard! A jeśli istnieje Asgard,
to może jeszcze i inne! Jejku, przecież to spełnienie moich marzeń! Całe lata
moich prac…”- i w tym oto momencie szturchnął ją stojący obok Bruce. Zdziwiona
spojrzała na niego. On ruchem głowy wskazał Nicka. Dopiero w tej chwili
dziewczyna uświadomiła sobie, że agent ten od dobrych paru minut wciąż o czymś
nawija, a ona nawet go nie słucha.
- …dlatego ta sprawa jest taka poważna.- zakończył swoją
wypowiedź Fury. „Cholera, jaka kurde sprawa?!”- wykrzykiwała do siebie w myślach.
Panikę w jej oczach dostrzegł Thor. Gdy już miał coś powiedzieć, odezwał się
Bruce.
- Ale jak to możliwe? Przecież macie tam takie
zabezpieczenia! No i tego strażnika, który rzekomo wszystko widzi…Więc jak on
zdołał uciec?- „Ok., więc chodzi o czyjąś ucieczkę. I to z Asgardu. No ale
jeśli ktoś uciekł z ich krainy, to czego tamtejsze ‘władze’ powiedzmy, się tym
nie zajmą?”- Ida dalej prowadziła wewnętrzne monologi.
- Cały czas się nad tym zastanawiamy. Cały Asgard został
dokładnie przeszukany, ale go nie znaleziono. A to oznacza…
- Że pewnie znów jest na Ziemi, no jasne.- Natasza
zakończyła wypowiedź Thora.
- W takim razie co teraz?- to najważniejsze pytanie zadał
Steve.
- Oczywiście, szukanie go na naszej planecie jest trochę jak
szukanie igły w stogu siana, ale każdy zna Lokiego- on bardzo lubi się
wyróżniać. Poza tym jego wygląd nie ułatwi mu chowania się przed nami, więc
prędzej czy później sam wpadnie. Ale my nie zamierzamy na to czekać, także
poszukiwania zaczynamy od zaraz. Główkujcie też, gdzie może być i jakie może
mieć plany. Tu zwracam się zwłaszcza do Ciebie, Thorze. To koniec na dzisiaj,
rozejść się.- oznajmił Fury i wyszedł, a za nim agent Coulson. Pozostali nieco
się ociągali, zapewne ciekawi poznania dziewczyny.
- Fury przedstawił nam Ciebie, ale nie nas tobie, to takie w
jego stylu- uśmiechnął się Tony- Nazywam się Anthony Stark, ale jestem też
znany pod ksywą Iron Man. To są kolejno: Steve Rogers, czyli Kapitam Ameryka,
Clint Barton, nasze Sokole Oko, agentka Natasza Romanov, znana też jako Czarna
Wdowa no i nasz półbóg- Thor…- Stark zawiesił się.
- Odinson- dokończył władca piorunów, podchodząc do
dziewczyny. Ujął jej dłoń i pocałował. – Bardzo mi miło Cię poznać- uśmiechnął
się. Dziewczyna również.
- A mnie Was- odpowiedziała- Wiecie, jak się nazywam, ale
chyba znacznie bardziej wolę, kiedy zwraca się do mnie Violet.
- Violet?- powtórzył Tony.
- Tak.- potwierdziła Ida. Widząc, że Stark już otwiera
buzię, by coś powiedzieć, zwróciła się do półboga. Nie chciała, aby ktokolwiek
wiedział coś więcej o jej zdolnościach.- Thorze, pochodzisz z Asgardu, prawda?-
Thor w odpowiedzi kiwnął głową.- Mogę wiedzieć, gdzie znajduje się twój kraj?
- Hmmm…-zastanowił się przez chwilę- Tak gdzieś, bo ja
wiem…milion lat świetlnych stąd?- odpowiedział niepewnie.
- Trochę dużo…-mruknęła Violet- W stronę Słońca, czy
Neptuna?
- W zupełnie innym
kierunku. Tak jakby na zachód od Ziemi.
- Yhymn…Czy to prawda, że spowija ją złoto?- kolejne pytanie
ze strony Idy.
-Tak…skąd tyle o nas wiesz?- zdziwił się Thor.
- Wie o Was chyba wszystko. Bardzo interesuje ją mitologia,
nawet wykładała ją jakiś czas na pewnym uniwersytecie, w ramach zajęć
dodatkowych.- odpowiedział za nią Bruce.
- A co to jest mitologia?- władca piorunów zmarszczył brwi.
- To nauka o dawnych wierzeniach ludzi. Słowem: o Was. O
bogach i półbogach, dziwnych stworach, monstrach, olbrzymach…
- Yhymn…
- Tak właściwie, to skąd pochodzisz?- pytanie Anthony’ego.
- Dokładnie stamtąd , skąd pochodzi Bruce. Właściwie, to
wychowywaliśmy się razem.
- I nigdy nie chwaliłeś się, że masz taką koleżankę/
siostrę! - Tony niby z wyrzutem skierował to do Bruce’a.
- A po co miał się chwalić? Zresztą, pracujemy ze sobą od
niedawna, nie każdy musi ci się od razu spowiadać- skwitowała Natasza.- Ok,
wszyscy się już znamy, więc ruszmy swoje zadki i chodźmy obmyślać, gdzie jest
kochany braciszek Thora i co tym razem kombinuje- agentka Romanov opuściła
pomieszczenie, a za nią Clint i reszta Avengersów, oprócz Bannera i Idy.
- Okay, teraz mogę spytać: o co w ogóle chodzi? I o czym
mówiła Natasza?- Ida natychmiast poczęła wypytywać Bruce’a o szczegóły.
- Cóż…Loki uciekł z więzienia…- tyle wystarczyło, aby Violet
w mig załapała, jaki mają problem. Doskonale wiedziała, kim jest Loki oraz za
co i gdzie siedział.
- No to faktycznie mamy kłopoty…
***
Niezbyt mi się podoba ten rozdział, no ale to mój pierwszy tutaj :) Jakoś trzeba zacząć.
Tak w ogóle to witam na moim blogu! Jak można wywnioskować z tego oto rozdziału oraz z nagłówka, będzie on o Avengersach- jednostce superbohaterów. Jeśli ktoś nie wie, o co chodzi, polecam obejrzeć film, bo moim skromnym zdaniem jest on naprawdę świetny ;)
Zresztą, nie tylko ten jeden. Powstało mnóstwo innych o bohaterach komiksów Marvela. Fascynowałam się tymi postaciami już wcześniej, jako mała dziewczynka, oglądając o nich filmy wspólnie z moim tatą, czytając o nich komiksy i bawiąc się ich figurkami razem z moim kuzynem =)
Ostatnio w sieci wpadłam na parę blogów o tej właśnie tematyce i to pchnęło mnie, bym ja również założyła bloga i pisała opowiadanie :] No więc jestem, ze swoim własnym pomysłem. Mam nadzieję, że się Wam spodoba.
Violet.
Oj,Loczek uciekł to rzeczywiście mają PROBLEM.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że go z kimś sparujesz,bo uwielbiam łączenie Lokiego z jednym z Avengersów/jakąś biedną dziewczyną,która znajduje go wyczerpanego po podróży na ziemię.
Pisz,dziewczyno pisz.
Weny życzę i pozdrawiam, Fikcyjna.
Dziękuję :) Miałam rozdział dodać dzisiaj, ale dopiero teraz włączyłam komputer. Mama wciągnęła mnie w wir świątecznych przygotowań i nie mam kiedy napisać sobie paru rozdziałów naprzód. Postaram się dodać następny jutro =)
UsuńHm fabula calkiem niezla, choc nienormalne ze dziewczyna wbija do strzezonej bazy SHIELDu i z miejsca zostaje avangerem, chociaz i takie rzeczy sie zdarzaja.
OdpowiedzUsuńBruce fajny. I mam nadzieje na Lokiego.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
B
Racja, to by było co najmniej dziwne, ale zauważ, że przyszła ona z Brucem, a Fury już wcześniej podjął decyzję co do jej "zatrudnienia", tylko dopiero teraz poinformował resztę, bo tak się akurat złożyło, że zebranie z jej powodu pokryło się z zebraniem z powodu ucieczki Loki'ego ;)
UsuńMożesz mi powiedzieć dlaczego Nick Fury pozwala by jakaś smarkula tak się do niego zwracała? On zwracał się do Avengersów po nazwisku. No może oprócz Thora...
OdpowiedzUsuńSpoko rozdział. Na ogół pierwsze rozdziały są nudne a ten nie był wie c plus dla Ciebie. Dobre jest też to że dałaś swoje powitanie na koniec co (mnie przynajmniej) bardziej zachęca do przeczytania. Zobaczymy co dalej i powodzenia!
OdpowiedzUsuńCo myślą inni - ,,Ciekawe opowiadanie. Nie moge sie doczekać nastepnego rozdzialu."
OdpowiedzUsuńCo myśle ja - ,, <3Bruce<3Steve<3Loki<3Tony<3,,